Linki

22 stycznia 2024

Avengers: Infinity War

Kolejny film Marvela już niebawem, a ja ostatnio odkryłam finalną wersję trailera. Kiedy go oglądałam miałam ciarki na całym ciele. To było coś niesamowitego! I nie ze względu na to, że to film MARVELA, co już samo w sobie powoduje, że skaczę z radości. Nie, nie, nie. Zwykle mam ciary, gdy słucham niesamowitych głosów, oglądam świetny film lub czytam nieziemską książkę. Jednym słowem: produkt mnie zachwyca. I tak było przy oglądaniu zapowiedzi do Avengers Infinity War. Muszę przyznać, że pierwszy raz mi się to zdarzyło przy oglądaniu trailera i to w dodatku w tak wielkim stopniu! Jestem porażona, zachwycona i podekscytowana.
Do napisania moich prywatnych, skrytych głęboko w moim wnętrzu przemyśleń zmusiła mnie koleżanka, dlatego powitajmy ją gromkimi brawami! 
A dziękuję, dziękuję. Ciasteczka i kwiaty proszę na stolik obok, obiecuję zjeść je wszystkie (w sensie ciasteczka, kwiaty będę namiętnie wąchać). Nie ty jedna nie możesz się doczekać filmu. Chociaż od dawien dawna uwielbiam superbohaterów, dopiero od jakiegoś czasu zagłębiam się w ich komiksową przeszłość. I powiem szczerze, że mnie zaskakuje. Właśnie przez to nie mogę się doczekać ekranizacji Infinity War. Oglądając trailer miałam jedno wielkie WTF. Tylu superbohaterów, a dodatkowo Strażnicy Galaktyki integrują w „społeczność” Avengersów tak, jak to ostatnio zrobił Spider Man.

A mi wstyd się przyznać, ale kolekcjonuję komiksy Marvela już od jakiegoś czasu i jak do tej pory nie mogłam się zdobyć, żeby je przeczytać. Wiele z nich czeka jeszcze na półce nieotwarte, osamotnione i przepełnione smutkiem. Ale pamiętam o nich! 
To będzie epicka część! Ilość bohaterów utwierdza mnie w przekonaniu, że to będzie jeden z lepszych filmów Marvela i zdecydowanie przebije poprzednie. Nie uważasz? 
Tylu bohaterów przyciągnie fana, ale… To ryzykowne. Łatwo coś zepsuć, a tego najbardziej się obawiam. Jednak spotkanie Tonego Starka i Petera Quilla może być dość zabawne, są podobni z charakteru i dość specyficzni. Trailer pokazuje, że akcja skacze i co chwilę jest w innym miejscu. Tyle bohaterów w tylu miejscach i tak, że akcja ma się logicznie trzymać. Wiesz co? Właśnie zaczęłam się bać, że film będzie zbyt krótki, by rozwinąć wszystkie wątki.
Na zapowiedzi jest nawet fragment, kiedy Peter mówi o tym, że plan bohaterów jest dobry, ale też do bani. Prosi o to, aby zawierzyli mu przy wymyśleniu nowego planu. Stark odpowiada tylko „wow”. Ich spotkanie na bank będzie zajebiste!
Masz rację z ilością bohaterów. To musi wskazywać na to, że któryś z nich straci życie. Krążą nawet o tym plotki w internecie. Co do spójności fabuły, sądzę, że bracia Russo dadzą radę. Jeszcze się nie zdarzyło, żeby coś zjebali. 
Zawsze może być ten pierwszy raz, ale trzymam kciuki, że wszystko pójdzie jak po maśle. Najbardziej spodobało mi się to, że w całym tym finalnym trailerze mamy sceny spokojne, jak i bardzo dynamiczne, smutne, ale i zabawne. Jedne zupełnie różne od drugich, ale dopełniające całość jak na marvelowski film przystało. 
Oj nie kracz, nie kracz. 
Nie zapominaj o zagadkowych scenach. Przez jedną z nich omal nie dostałam zawału! Pamiętasz moment, jak ktoś rzucił w zaciemnioną postać włócznią, a ta osoba się obroniła, po czym wyszła z cienia i przez moment miało się wrażenie, że to zmarły brat Wandy, Petro? Kolejna scena nawet potęgowała to wrażenie, ponieważ pokazana została Wanda, która uśmiechnęła się tak, jakby zobaczyła kogoś bardzo jej ważnego. Ale nie! To był Steve! Nie wiem czy to celowy zabieg twórcy filmu, ale prawie mieli mnie na swoim sumieniu.
Szczerze, to nie skupiłam się na tej scenie za pierwszym razem, a potem już wiedziałam, kim ta osoba jest. Jednak moją uwagę przyciągnął Vision w ludzkiej wersji. Na początku nie wiedziałam kto to, dopiero ten kryształ na czole dał mi znak, a Ty potwierdziłaś moje przypuszczenia. Takie małe rzeczy tworzą klimat filmu i jeszcze bardziej intrygują. Muszę jednak powiedzieć, że pomimo strachu, o którym Ci już wspomniałam, jestem mega szczęśliwa, że zobaczyłam zwiastun i nie mogę się doczekać! Ja chcę, żeby wszyscy się spotkali! Mieszanka charakterów byłaby wybuchowa! 
Mieszanka wybuchowa jest dobra! W moim mniemaniu im więcej bohaterów, tym zabawniej. Nie chcę domniemywać o tych złych sytuacjach, które na bank się wydarzą. Wolę myśleć pozytywnie. A cieszy mnie fakt, że zobaczymy Bucky’ego! Pamiętasz, że ostatni jego występ miał miejsce w Wojnie Bohaterów? Zamrozili go, ponieważ nie chciał więcej nikogo skrzywdzić. Wiedział, że gdyby ktoś dowiedział się, że można namieszać mu w mózgu i to z taką łatwością, wolał odejść w cień. To szlachetna postawa, nie sądzisz? Zastanawia mnie też, jak będzie wyglądać jego współpraca ze Starkiem… w końcu to Bucky zabił jego rodziców i Tony nawet pokłócił się o to ze Stevem. Czyżby zrozumie, że nie powinien się wściekać na kogoś, kto nawet nie mógł w pełni kontrolować swojego ciała, a także woli? 
Bucky wydaje się miły, więc chętnie bym go jeszcze zobaczyła, ale… Wojna Bohaterów była stosunkowo niedawno, jeśli popatrzymy na linię czasu w tym uniwersum. Zamrozili go, żeby mu pomóc i odmrażają po dwóch? Trzech latach? Coś koło tego. No nie podoba mi się to. To tak, jakby na marne go zamrozili. A grrr. Ale jeśli ma współpracować ze Starkiem, to albo będzie popychadłem do brudnej roboty i w taki sposób Tony może się „mścić”, albo Stark zrobi wszystko, by nie spotykać się z nim za często, bo będzie wiedział, że cel uświęca środki. 
Oj zastanawia mnie to bardzo. Bardzo. BARDZO. Sądzę, że jeśli w grę wchodzą losy ludzkości, to każda para rąk, która potrafi przywalić, się przyda. To, jaki stosunek Stark będzie miał do naszego ancymona, dowiemy się niebawem, bo już w kwietniu! Aż zachomikuję gdzieś pieniążki z urodzin na bilet do kina! 
To już niedługo, nawet bardzo. Pewnie sale będą pełne, więc zabookuj sobie bilet wcześniej! Ale wracając do trailera, zauważyłaś Lokiego?
Widziałam! I podejrzewam, że jego chwilowe zawieszenie broni z bratem będzie tylko… chwilowe. Z zapowiedzi wywnioskowałam, że zdradzi i przyłączy się do Thanosa, a potem odda mu tesserakt, tym samym przyczyniając się do zguby bohaterów i ludzkości… A ja tak liczyłam na to, że jednak choć w jednej produkcji pokażą go w odrobinę lepszym świetle i ukażą jego dobre cechy…! Bo on nie jest do końca zły. Lubi psocić i kłamać – taka jego natura. 
Jak mówiłam kiedyś, on pragnął akceptacji, ale ta scena w windzie Thor: Ragnarok utwierdziła mnie w przekonaniu, że Loki już nie czuje się częścią tej rodziny. Odyn umarł, został tylko Thor, a ten dał jasno do zrozumienia, że nie traktuje go jako kogoś dobrego. W tamtej chwili zdradził go, miał do tego podstawy, potem mu pomagał, żeby być „wolnym”, a teraz nie ma najmniejszego powodu, by być dobrym. Jasno zostało mu określone miejsce w „rodzinie” przez przybranego brata. Postaw się na jego miejscu. Bądź adoptowana, a do tego miej przyrodniego brata, który jest faworyzowany przez rodziców. Gdy zostaje Ci tylko owy brat, ten mówi Ci, że nie do końca traktuje Cię jak osobę równą jemu i nie wyobraża sobie, byś przejęła rodzinny biznes, bo… Bo jesteś sobą. Chociaż kiedyś chciał, byście byli partnerami, teraz nie wyobraża sobie być Twoim kompanem. Czy po czymś takim czułabyś się dobrze? Zwłaszcza, gdy przez prawie całe życie pragniesz akceptacji? No nie. I tak samo czuł się Loki, a przynajmniej według mnie. I właśnie to sprawiło, że nie zdziwiłam się, że on może być po tej złej stronie. Sam Thor powiedział, że kiedyś myślał, że z Lokim będą razem kopać tyłki, ale teraz to się nie uda. Do tego zaznaczył, że Loki MOŻE nie jest do końca ZŁY, czyli utwierdził brata w przekonaniu, że nie traktuje go jako jednego ze swoich, że mu nie ufa.
A mi się wydaje, że raczej go akceptowali, ale nie rozumieli jego uczuć. W dodatku Odyn ukrywał przed Lokim jego pochodzenie. Przecież czarnuś sam dowiedział się prawdy. W końcu postanowił pokazać, że też może być „kimś” i stąd wszystkie jego złe decyzje. A potem ta scena, kiedy umierał ich ojciec… Wyraźnie zapewnił o jego miłości do synów. Frigga też kochała Lokiego, a on ją – scena w więzieniu, kiedy złośniś dowiaduje się o śmierci przybranej matki. Thor też powoli zaczyna rozumieć brata. Moment w windzie wcale nie oznaczał, że blondas nie chce utrzymywać braterskich stosunków z Lokim, a wręcz przeciwnie! W końcu powiedział coś, co jego zdaniem miało uszczęśliwić brata, ale wybrał niewłaściwy moment – powinien mu powiedzieć, że właśnie będą mogli współpracować razem i że im to wyjdzie. A tak Loki źle zrozumiał jego intencje, to go zabolało i dlatego zdradził.
To mogło być przez zły dobór słów Thora, a bądźmy szczere, blondasek dość często się plącze. Chciał powiedzieć jedno, powiedział drugie, a został zrozumiany jako trzecie. Może i Thor chciał dobrze, ale Loki odebrał to, jak odebrał.
I właśnie w tym sęk. Obaj się nie rozumieją od końca i nie zawsze dobrze dobierają słowa. A szkoda, bo mogli stworzyć naprawdę zgraną i silną drużynę. 
No dobrze, ale czego oczekujesz po tej części Mścicieli
Dobrej zabawy, rozwiniętej fabuły, scen romantycznych (tak, jestem fanką Wdowy i Hulka) oraz humoru na poziomie. Nie chcę, żeby to była typowa nawalanka, bo straciłoby to swój urok. Ani też nie chcę, by połowę filmu stanowiły krzyki Petera i Tony’ego na siebie. W sensie, co za dużo, to niezdrowo.
Ja również oczekuję, że to będzie jedna z lepszych części o tych bohaterach. W dodatku wystąpi chyba ich rekordowa liczba! Wyobrażasz to sobie? Bo ja nie. Zastanawia mnie jak scenarzyści rozwiną akcje, czy zostawią niedomówienia lub też czy niektóre sceny będzie trzeba rozwiązać w osobnych filmach o danym bohaterze. A naprawdę, naprawdę chciałabym obejrzeć film o Czarnej Wdowie! Ooo, jak bardzo bym chciała! 
Nie wiem czy to ma być ostatni film z serii marvolowskich, czy jednak będzie coś potem, bo jeśli tak, to fajnie by było, gdyby zostawili sobie otwartą furtkę tym filmem. 
Ale jestem też ciekawa, czy pokażą zachowanie cioteczki May do Spider Mana oraz jaką motywację będzie miał Thanos do tego co robi. Z komiksach wykreowali to świetnie, a tutaj? Aż mnie łapki świerzbią! I nie, alergia na wszystko i wiosna nie mają tu nic wspólnego. Najbardziej jednak jestem zafascynowana postacią Scarlet Witch. Chcę zobaczyć potencjał jej i jej mocy!
Ja chcę, ale tak chcę chcę nawiązanie do Agentów T.A.R.C.Z.Y! Jestem na bieżąco z odcinkami i tam też jest motyw zniszczenia świata, Niszczyciel(ki)a Światów i ogólnie destrukcja. No i ej! Phil Coulson! Avengersi nie wiedzą, że on żyje! Wyobrażasz sobie, jakby nagle gdzieś w środku filmu wyskoczył nam stary dobry Phil (co prawda ma pewną dysfunkcję, ale sądzę, że sobie z tym poradzą) i ze swoim typowym uśmiechem (a serio, nawet jak jest zły to się uśmiecha — taki chwyt marketingowy) zaczął mówić, że T.A.R.C.Z.A. jeszcze funkcjonuje i to nawet nieźle. Bum! Jeszcze Daisy, jako „nieludź” (xD) i jako dyrektor ich organizacji. To by było coś. 
Nie wiem czy połączą Agentów z filmem. Naprawdę nie wiem. Znaczy, czasami niektórzy bohaterowie z filmów pojawiają się w serialu, albo niektórzy bohaterowie z serialu pojawiają się w filmach, jednak jakoś nie pomieszali tego wszystkiego jeszcze. A szkoda! Bo to się ściśle wiąże. 
No właśnie. Więc nie pozostaje nam nic innego jak czekać na film :D 
Dokładnie, a to już niedługo! Ja chcę już!